Pomysł na komiks

Po tym, jak omówiłam z czwartoklasistami „Szkołę latania” z serii o Kajku i Kokoszu, przyszła chęć na stworzenie własnych komiksów. Już wcześniej obiecałam dzieciom, że będzie niespodzianka ? Postanowiłam wykorzystać zdjęcia… uczniów. W jednej klasie udało mi się zrobić dzieciom kilka zdjęć w sali lekcyjnej i podczas lekcji bibliotecznej, a w drugiej klasie wykorzystałam fakt, że niedawno byli na kuligu i ściągnęłam kilka ich zdjęć ze strony internetowej. Za pomocą strony www.superlame.com dodałam do zdjęć różne dymki i słowa określające dźwięki, a zadaniem dzieci było wymyślić teksty do dymków. Śmiechu było przy tym co niemiara, każdy się angażował, przy niektórych dymkach musieliśmy głosować, aż wybraliśmy najlepsze teksty (a ostatnie zdjęcie – wychowawczynie na sankach – cóż za emocje!). Pokazałam potem dzieciom, jak posługiwać się stronką – jest to bardzo proste i jestem pewna, że sami sobie poradzą, a na lekcji zajęłoby nam to więcej czasu. O przydatności tej stronki można też przeczytać na blogu Utkane z codziennych szkolnych doświadczeń – polecam!

Klasa 4 a:

Klasa 4 b:

Kolejne komiksowe zadanie odbyło się w 3- i 4-osobowych grupach. Każda grupa wylosowała dla siebie 3 Karty Milowe, a następnie wymyślić w gronie krótką historyjkę z tych trzech obrazków. Po kilku minutach, kiedy dzieci dały sygnał, że historyjki są wymyślone, wręczyłam im samoprzylepne karteczki w kształcie komiksowych dymków. Mogli uciąć „ogonki” i wykorzystać dymki jako wypowiedzi narratora, mogli też przerobić je na chmurki z myślami bohaterów. Po kilku minutach nastąpiła prezentacja historyjek obrazkowych. W jednej klasie przyczepiliśmy karty do tablicy za pomocą magnesów, ale powiem szczerze, mieliśmy z tym problem, ponieważ niektórych dymków było dużo i spadały, dlatego w drugiej czwartej klasie wpadłam na inny pomysł zaprezentowania historyjek – bardzo szybko zrobiłam zdjęcia kartom na stolikach, przesłałam je na mojego Messengera i… tadam! Mogliśmy je po chwili oglądać na tablicy multimedialnej. Ten sposób z pewnością wykorzystam jeszcze nieraz! Historyjki wyszły dzieciom wspaniale, jak zawsze przy Kartach Milowych okazało się, że wyobraźnia dzieci nie ma granic.

Na koniec zadanie domowe – przygotować własny komiks. Dzieci otrzymały ode mnie nacobezu, według którego oceniałam potem prace – szablon do oceniania znajduje się tutaj.

Przyznam, że byłam pod dużym wrażeniem pomysłowości czwartoklasistów, choć tu i tam było widać pomoc rodzica – zwłaszcza w pracach wykonywanych indywidualnie. W pracach dzieci, które przygotowały komiks w parach lub grupach, można było zauważyć większą samodzielność.

W dniu, kiedy oddałam ocenione komiksy, dałam dzieciom 20 minut na przejrzenie i poczytanie komiksów kolegów i koleżanek – byli z siebie dumni i chwalili się pracami, a także ciekawi tego, co wymyślili inni.

Myślę, że informacje o komiksie zostały dobrze przyswojone ?

3 komentarze