Wyzwanie idiomowe: „A picture is worth a thousand words” – tydzień 1

Autorki tego bloga żadnych wyzwań się nie boją! ? Wobec tego, przystępujemy do kolejnego! Pani Katarzyna Warszyńska z EV Szkolenia dla nauczycieli rzuca wyzwanie anglistom (oraz wszystkim pasjonatom języka) – w ciągu 28 dni możemy przypomnieć sobie, utrwalić albo nauczyć się zupełnie nowych 28 idiomów angielskich. Celem jest oczywiście nasze rozwijanie się! Tytuł wyzwania, „A picture is worth a thousand words”, został w pełni oddany, ponieważ każdy idiom zaopatrzony jest obrazkiem.

Grafika pochodzi ze strony EV Szkolenia dla nauczycieli.

Pani Kasi gratuluję pomysłu i po pierwszym tygodniu czekam na kolejne idiomy… ? Do wyzwania można przystąpić, wpisując swojego maila na stronie internetowej pani Kasi. Koniecznie należy potwierdzić swój udział, klikając w link, który otrzymamy (warto sprawdzić folder SPAM albo oferty). Dodam jeszcze, że udział w wyzwaniu jest całkowicie darmowy.

Dzień 0 wyzwania to czas na głębszy oddech… w tym dniu dostaniemy na skrzynkę mailową materiały do wydrukowania, na których będziemy robić notatki i utrwalać materiał. W kolejne dni (1-6) otrzymujemy po jednym idiomie do opanowania i utrwalenia (oczywiście może to być idiom nam już znany). W mailu dostajemy jego polskie tłumaczenie, a także odnośnik do słownika oraz pochodzenie idiomu (łącznie z linkami do stron, gdzie możemy przeczytać więcej). Najważniejszy jest jednak obrazek, który ma kojarzyć nam się z idiomem, jest jego luźnym przedstawieniem i ma ułatwić zapamiętanie.

Po pierwszym tygodniu stwierdzam, że… wyzwanie to świetna sprawa! Notowałam, wymyślałam własne zdania z idiomami i przerysowywałam obrazki pani Kasi – przyznam, że najwięcej frajdy sprawiało mi wprowadzenie na tych obrazkach własnych zmian tak, aby pasowały do wymyślonego przeze mnie zdania. Na przykład do lecących ptaków dorysowałam test, żeby pasował do mojego zdania: „Your test is up in the air because the printer doesn’t work and I can’t copy the tests. Maybe we’ll write it next week”.

Obrazek od EV Szkolenia dla nauczycieli
Mój obrazek i moje zdanie 🙂

Poniżej kilka innych moich przeróbek 🙂

To bardzo pomogło mi przyswoić idiomy szybciej! Ponadto, każdego dnia sięgałam po inny kolor mazaka – do idiomu ze słowem „money”: zielony, do idiomu ze słowem „spice”: czerwony, a do idiomu ze słowem „air”: niebieski… Wszystko po to, aby lepiej zapamiętać. Codziennie, kiedy dochodził nowy idiom, powtarzałam poprzednie.

W pierwszym tygodniu wyzwania znalazły się idiomy, które znałam (ale przyznaję, że ich nie używam, więc takie odświeżenie mi się przydało) oraz zupełnie nowe. Najtrudniejszy dla mnie w tym tygodniu był idiom „give someone a run for one’s money” – ciągle kojarzył mi się z „run out of money” i na początku nie umiałam przestawić się z „out” na „for”. Dopiero codzienne powtarzanie i czytanie zdania na głos pomogło, choć przy powtórce jeszcze musiałam się pilnować.

Dzień 7 wyzwania to czas na powtórkę idiomów z całego tygodnia. W tym dniu otrzymałam zadania do utrwalenia idiomów – jedno prościutkie, polegające na połączeniu idiomów z obrazkami, a drugie trudniejsze: należało zareagować na podane sytuacje tak, aby użyć jednego z idiomów. Przyznam, że trochę się nagłowiłam przy niektórych punktach, ale chyba dałam radę 🙂

Polecam zadania idiomowe każdemu, kto lubi angielski – nie tylko nauczycielom języka angielskiego. Czekam na kolejne! Wyzwanie pokazuje, że diabeł tkwi w… skojarzeniach 🙂

#wyzwanieidiomoweEV